Dyrektor zakładu mięsnego chciał pokazać Jasiowi co przekaże mu w
spadku. Oprowadza więc go po zakładzie i podchodzą do pierwszej maszyny:
- Popatrz synku to jest taka maszyna gdzie wkładasz barana a wychodzi parowka,
rozumiesz?
Syn mysli i mysli i w końcu odpowiada:
- Tato, a powiedz mi czy jest taka maszyna gdzie najpierw wkłada się parowkę a
potem wychodzi baran?
- Tak synu to twoja matka!
Dodał(a): Ula
Pani do na lekcji biologii:
- Dzieci! Powiedzcie mi co otrzymujemy z kaczuszki?
Jasio sie zg3asza.
- Tak, Jasiu?
- Smalec.
- Brawo Jasiu! Co jeszcze?
- Noo... Smalec.
- Dobrze Jasiu. To ju? powiedziałes. Co jeszcze?
- Hmm...
- Dobrze Jasiu podpowiem ci. Czym jestes przykryty jak spisz?
- Noo... kołdrą.
- Tak. A co jest w kolderce?
- Noo... pióra.
- Brawo! To co mamy jeszcze z kaczuszki?
- Smalec!
Dodał(a): kieloo
Idzie Jasiu ulica i spotyka swoja nauczycielke:
- Witaj Jasiu czym sie zajmujesz?
- Wykładam chemie...
- Jasiu nie doceniałam cie, no popatrz Boze jaki człowiek był głupi... A gdzie?
- W Polomarkecie.
Dodał(a): damian tas
1
2
3
4
5
|